Kolejka do wejścia na festiwal, pełne sale turniejowe, ogonek do wypożyczalni gier i ponad 4 tysiące odwiedzających to bilans odbywającego się 29 września na Stadionie Narodowym Warszawskiego Festiwalu Gier Planszowych.
Wystawcy są zgodni – Warszawski Festiwal Gier Planszowych to niebywały sukces i liczą, że organizatorzy nie spoczną na laurach i w przyszłym roku będzie czekała na nas jeszcze lepsza i większa impreza.
Takie też zapewnienia mamy ze strony organizatorów, którzy już planują termin przyszłorocznego festiwalu, bardzo pozytywnie oceniając tegoroczną edycję
Warszawski Festiwal z roku na rok gromadzi coraz większą liczbę odbiorców, jest to sygnał dla producentów i dystrybutorów gier, że warto pokazywać się i promować swoje produkty na tego typach imprezach.
Podczas Festiwalu mogliśmy zapoznać się m.in. z grami firm: Egmont, Granna, Rebel, Djeco, Tactic, Mattel czy IPN.
Jednym z minusów okazał się brak sprzedaży niektórych gier prezentowanych w games roomach.Niestety nie wszyscy wystawcy zdecydowali się na udział w strefie sprzedaży.Ci, którzy się zaryzykowali, nie mogli narzekać – pod koniec imprezy półki z grami były puste, nie tylko prezentowane nowości, ale również dotychczasowy asortyment cieszył się dużym zainteresowaniem kupujących.
Podczas Festiwalu mogliśmy zapoznać się również z nowościami wydawniczymi m.in. Gringo – Granny, Westerplatte – Rebela czy Strajk – Narodowego Centrum Kultury.
Podczas
Festiwalu przestrzeń podzielona była na kilka sektorów: dla graczy
dorosłych, dla najmłodszych dzieci i ich rodziców, sale do grania z
wypożyczalnią gier, sale turniejowe.Zatem każdy z odwiedzających mógł znaleźć coś dla siebie.
Kolejna edycja już za rok.