Pod koniec ub.r. Trefl zyskał doskonałego specjalistę w dziedzinie gier planszowych, od lat z sukcesami pracującego przy tworzeniu bestsellerów planszówkowych. O jego tytułach żywo dyskutują początkujący gracze, ale i środowisko wytrawnych gików. Czym zaskoczy gier planszowych? Jakie tytuły już ujrzały światło dzienne? O tym wszystkim rozmawiam z Jarosławem Basałygą, produkt managerem w Treflu.
Anna Wakulak: – Pracę w Treflu rozpoczął Pan w grudniu zeszłego roku, a już za moment do sklepów trafią trzy przygotowane przez Pana gry. Co jest mocną stroną tych tytułów?
Jarosław Basałyga: – Wszystkie trzy nowości to gry z naszej nowej serii Dobra gra rodzinna. W ramach niej wydawane będą tytuły dostarczające dobrej zabawy zarówno dzieciom (w wieku 5+), młodzieży, jak i dorosłym graczom chcącym miło spędzić czas w rodzinnym gronie. Poza szeroką grupą odbiorców, walorami tych gier są proste zasady, atrakcyjna szata graficzna oraz wysoka jakość produkcji (np. na okładkach i elementach gier wykorzystaliśmy lakier zwiększający atrakcyjność produktów). Atutem tej serii jest również konkurencyjna sugerowana cena detaliczna.
Czego mogą spodziewać się gracze lubiący dotychczasowe gry wydawane przez Jarka Basałygę? Czy nowa firma to zupełnie nowe podejście do tematu gier?
– Gracze mogą spodziewać się bardzo dobrych gier wydawanych w jeszcze atrakcyjniejszej formie. Dzięki temu, że Trefl posiada własną fabrykę, możliwe jest np. przygotowywanie efektownych elementów gier. A zmiana w podejściu do gier jest jedna. Praca w Treflu powoduje, że podczas selekcji gier muszę brać pod uwagę również możliwość ich sprzedaży na rynkach zagranicznych, na których działa firma. Poza tym bez zmian: gry mają być dobre pod kątem mechaniki. O atrakcyjny temat i szatę graficzną zadbamy już sami.
Co nowego wniósł Pan do Trefla?
– Z pewnością doświadczenie wynikające z samodzielnego prowadzenia działów gier w dwóch firmach i wydania w nich 80 tytułów. Korzyści są jednak obustronne, ponieważ Trefl daje mi możliwość działania na skalę szerszą niż w poprzednich firmach: tworzenia gier nie tylko na polski, ale i zagraniczne rynki i przygotowywania premier na targi w Norymberdze i Essen. Jestem pewien, że wykorzystanie doświadczenia mojego oraz kolegów i koleżanek z działu gier owocować będzie wydawaniem gier, z których nasi klienci będą bardzo zadowoleni.
Czy będzie się Pan koncentrował na grach rodzinnych czy też na tytułach dla najmłodszych? Jaki będzie główny profil gier, które będzie Pan tworzył i współtworzył w Treflu?
– Trefl ma już bardzo szeroką i dobrą ofertę gier dziecięcych (np. seria gier edukacyjnych Mały odkrywca) i stale ją rozszerza. Dlatego moim głównym zadaniem, jest przygotowanie serii gier rodzinnych oraz zrealizowanie kilku innych pomysłów, których na razie nie ujawniamy. Z pewnością już niedługo będziemy mogli zaprezentować naszym klientom bardzo ciekawą ofertę nowości dla szerokiego grona graczy.
Dotychczas sięgał Pan po gry zarówno polskich jak i zagranicznych autorów – jak będzie to wyglądać teraz?
– Trzy pierwsze nowości pokazują, że tutaj nic się nie zmieni: „Sawanna” jest grą dwóch polskich autorów, „Zęby smoka” to gra japońska, a „Wyprawa po skarb” opracowana została przez autora z Niemiec. Oczywiście przyjemnie jest wydawać gry polskich autorów, najważniejsze jednak jest to, aby była ona dobra.
Cechą charakterystyczną większości wydawanych przez Pana gier zawsze była atrakcyjna szata graficzna. Z którymi ilustratorami współpracuje Pan obecnie? Kogo z tego środowiska ceni Pan najbardziej?
– Zawsze z wielką radością współpracuję z Maciejem Szymanowiczem, Mariuszem Gandzelem oraz Tomkiem Larkiem. To właśnie Tomek przygotował ilustracje do dwóch nowości z serii Dobra gra rodzinna („Sawanna” i „Zęby smoka”).
Trefl to ogromny licencjobiorca. Czy będzie Pan również tworzył gry oparte na popularnych postaciach z filmów i bajek?
– Tak, właśnie przygotowuję grę opartą na licencji Star Wars. Pod koniec roku do kin wchodzi kolejny epizod „Gwiezdnych Wojen”, z pewnością więc wielu fanów z radością sięgnie po naszą grę, aby przeżyć dodatkowe emocje w świecie ulubionych bohaterów.
Kiedy kolejne premiery?
– Rytm pracy dostosowany jest do potrzeb rynku. W tej chwili pracuję więc nad nowościami na drugą połowę bieżącego roku oraz nad nową serią, którą wydamy prawdopodobnie na początku 2016 roku.
Która z przygotowanych przez Pana gier ma największy potencjał na hit?
– Z całą pewnością hitem okaże się wspomniana wcześniej gra oparta na licencji Star Wars. Bardzo silna licencja w połączeniu ze świetną grą autorstwa Martina Wallace’a, jednego z najlepszych twórców gier, musi przynieść bardzo dobre efekty. Poza tym, uważam, że zarówno „Zęby smoka”, „Sawanna” i „Wyprawa po skarb” będą bardzo dobrze sprzedającymi się grami i zdobędą dużą popularność. Potwierdzają to zresztą pierwsze reakcje naszych klientów.
Ile z tegorocznych tytułów stanie się produktami eksportowymi?
– Targi w Norymberdze pokazały, że ogromny potencjał drzemie w grach „Zęby smoka”, „Sawanna”. Spotkały się one z dużym zainteresowaniem naszych klientów – zarówno polskich, jak i zagranicznych.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wakulak