Rynek
 chiński dynamicznie się rozwija –
 rozmowa z Anną Dowgiałło z warszawskiego biura konsultacyjnego
 Hong
 Kong Trade Development Council.
Jak
 mogłaby Pani podsumować targi
 Games & Toys w Hongkongu? Czy ich ocena Pani zdaniem wypada lepiej w stosunku do poprzedniej edycji, czy też gorzej. Z czego
 może to wynikać?
Trudno
 odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Obie edycje targów można
 zaliczyć do udanych. Targi zachowały swoją renomę i status
 największej imprezy branży
 zabawek w Azji. Liczba odwiedzających i wystawców w tym roku
 nieznacznie wzrosła. Natomiast jeśli chodzi o ofertę, to była ona
 po prostu nieco inna i w tym roku, jak sądzę, jeszcze bogatsza.
Na
Jak
 w
 oparciu o przedstawione na targach nowości ocenia Pani najbliższy
 rok w branży zabawkarskiej? Które segmenty będą najbardziej
 innowacyjne?
Z
 pewnością najwyraźniej rysującym się trendem na rynku są
 rozwój technologii ekologicznych i coraz większe przywiązanie do
 zdrowotnych właściwości produktów. To, że firmy azjatyckie na
 skalę znacznie większą niż dotychczas zajmują się produkcją
 przedmiotów przyjaznych dla środowiska, świadczy o rosnącej sile
 rynku ekologicznego w skali świata. Oznacza jednocześnie, niestety,
 wzrost kosztów produkcji, na co większość polskich odwiedzających
 zwracała uwagę, komentując oferty wystawców.
Nadal
 nie brakuje przedsiębiorców oferujących tanie zabawki. Jednak ich
 jakość spada wraz z ceną, a to z kolei zniechęca wielu zachodnich
 (w tym polskich) odbiorców. Zwłaszcza jeśli chodzi o produkty
 trwałe, takie jak wózki czy foteliki, o artykuły pielęgnacyjne i
 produkty dla najmłodszych dzieci, widać wyraźny odwrót od oferty
 z najniższej półki. Polscy odwiedzający w tym roku szukali przede
 wszystkim oferty wysokojakościowej, zapewne w odpowiedzi na rosnące
 wymagania rodziców, którzy coraz bardziej dbają o zdrowie swoich
 pociech.
	Wydaje
 się również, że rośnie rynek zabawek
 high-tech. Wnioskując po ofercie wystawców i zainteresowaniu, jakim
 cieszyły się stoiska z grami wideo i elektroniką dla najmłodszych,
 mimo siły trendu ekologicznego rośnie rynek zabawek związanych
 raczej z aktualnymi zdobyczami technologii niż z czystym kontaktem z
 naturą. Zabawki zdalnie sterowane (możliwe do kontrolowania za
 pomocą np. iPhone’a czy iPada) budzą wiele emocji i przyciągają
 wielu odwiedzających, nowinki technologiczne nadal stanowią ważny
 i dynamicznie rozwijający się sektor rynku. Jest to jednak rynek
 dość trudny, bo duża liczba uznanych producentów markowego
 sprzętu, którzy wzięli udział w targach, świadczy o tym, że gra
 w tej branży toczy się o wielkie stawki i wymaga wielkich nakładów
 finansowych.
Jakie
 wydarzenia targowe okazały się najciekawsze?
Dużym
 zainteresowaniem zwiedzających cieszyły się konkursy, koktajle i
 spotkania biznesowe. W tym roku było ich sporo
 – np. konkurs Eco Design czy plebiscyt na najlepszy produkt dla
 niemowląt, seminaria poświęcone roli designu i zagadnieniom
 marketingowym czy wreszcie konferencja na temat bezpieczeństwa
 zabawek. Dla przedsiębiorców z Polski i Rosji zorganizowano również
 networking lunch, w którym wzięło udział około 15
 przedsiębiorców z naszego kraju. Świadczy to o dużym
 strategicznym znaczeniu polskiego rynku dla chińskich firm.
Seminaria,
 konkursy i spotkania biznesowe są dla przedsiębiorców szansą na
 poszerzenie wiedzy i przyjrzenie się konkurencji, na nawiązanie
 kontaktu i wymianę doświadczeń z przedstawicielami branży z
 innych krajów, z ekspertami, projektantami, analitykami rynku.
 Trudno przecenić wartość takich nieformalnych spotkań dla
 skutecznego prowadzenia interesów, co potwierdza duże
 zainteresowanie imprezami tego typu.
 
Jakie
 wyzwania stawia rynek chiński przed firmami, które chciałyby na
 nim zaistnieć? Skąd mogą czerpać wiedzę zainteresowani nim
 polscy przedsiębiorcy?
Najlepszym
 sposobem na
 zyskanie wstępnego rozeznania na rynku chińskim są z pewnością
 targi. Dzięki wizycie na imprezach tego typu przedsiębiorcy, którzy
 planują wejście na rynek Chin czy Hongkongu, mogą przyjrzeć się
 ofercie azjatyckiej konkurencji, a przede wszystkim zobaczyć, co
 interesuje ich potencjalną klientelę. Hongkońskie targi HKTDC to
 wydarzenia skupiające największe azjatyckie środowiska biznesowe.
 Nie chodzi wyłącznie o wystawców. W tym roku targi zabawek
 odwiedziło 26,5 tys. przedsiębiorców z Azji, z czego niemal trzy
 piąte stanowili biznesmeni z Hongkongu. Z perspektywy polskiej firmy
 planującej wejście na rynek chiński ci odwiedzający to
 potencjalni kontrahenci. Dlatego takim firmom polecamy zarówno
 odwiedzenie targów, jak i udział w nich w roli wystawców.
 Wizyta
 na targach HKTDC to dobre rozwiązanie również na początek,
 dlatego że nie jest to duże wyzwanie organizacyjne czy finansowe.
 Oferujemy dofinansowanie wyjazdu na większość targów. Na
 większości tych imprez jest również przedstawiciel naszego
 warszawskiego biura (w tym roku na targach był Piotr Sierak).
 Odwiedzający mogą więc liczyć na pomoc w rodzimym języku we
 wszelkich sprawach związanych z targami.
	Polecamy
 również korzystanie z naszego portalu internetowego – to szybki i
 wymagający bardzo niewielkiego wysiłku sposób na to, by zyskać
 wstępne rozeznanie w sytuacji na rynku azjatyckim. Portal
 internetowy www.hktdc.com zawiera bazę niemal 700 tys. kupców oraz
 ponad 100 tys. dostawców z Hongkongu, Chin Kontynentalnych oraz
 innych krajów. Użytkownicy mogą przeszukiwać bazę, korzystając
 z podziału na ponad 4,5 tys. ściśle określonych grup
 produktowych, co pozwala w szybki i łatwy sposób znaleźć
 partnerów biznesowych, produkty oraz usługodawców, sprawdzić,
 jakie mają certyfikaty i co napisali o nich inni użytkownicy
 portalu. Wystarczy się zarejestrować. Tym, którzy wyszukiwanie
 odbiorców wolą powierzyć innym, nasze biuro oferuje usługę
 business matching. Na zamówienie wyszukujemy dostawców lub
 odbiorców określonych produktów w naszej ponad 700-tysięcznej
 bazie firm.
 Graczom
 bardziej
 zaawansowanym, mającym już doświadczenie na rynku azjatyckim,
 polecamy po prostu założenie firmy w Hongkongu lub nawiązanie
 stałej współpracy z agentem. Założenie firmy w Hongkongu jest
 niezwykle proste, trwa krótko, a formalności są minimalne. Również
 znalezienie agenta nie nastręcza większych trudności. Hongkong
 jest jednym z gospodarczych centrów regionu, m.in. ze względu na
 reeksport. Autonomia administracyjna, niskie podatki, minimalna
 biurokracja i europejski język urzędowy czynią Hongkong centrum
 światowego handlu. Dlatego właśnie tysiące przedsiębiorców z
 całego świata, chcąc dotrzeć do chińskich odbiorców, zakłada
 firmy w Hongkongu. Stwierdzenie, że Hongkong jest bramą do rynku
 chińskiego, jest wyjątkowo trafne.
Rynek
 chiński rośnie wraz z rosnącą klasą średnią, która pod
 względem preferencji konsumenckich jest bardzo bliska zachodnim
 klasom średnim. Stereotypowy obraz Chin jako zaplecza produkcyjnego
 świata jest w najlepszym razie niepełny, bo dynamicznie rozwijający
 się rynek wewnętrzny sprawia, że w pełni uzasadnione jest
 myślenie o Chinach jako wielkim rynku zbytu. I jest to rynek, na
 którym z reguły marki zachodnie i
 zachodnie mody cieszą się wielkim powodzeniem.
		
	 







